środa, 9 maja 2018

Niby-recenzja #11 "PIERWSZY RÓG" Richard Schwartz





    Tytuł: "Pierwszy Róg"
    Tytuł oryginalny: "Das erste horn. Das Geheimnis von Askir 1"
    Tom: 1
    Cykl: "Tajemnica Askiru"
    Autor: Richard Schwartz
    Wydawnictwo: Initium
    Rok wydania: 2006
    Wydanie polskie: 20 kwietnia 2018
    Liczba stron: 495

Cześć!
   Trochę czasu minęło od ostatniej recenzji, ale no cóż. Powoli wracam do życia, bo książka, o której dzisiaj Wam opowiem pochłonęła ogromną ilość mojego czasu. Zapraszam na recenzję debiutu Richarda Schwartza, otwierający serię "Tajemnica Askiru".

   "Zasypana śniegiem gospoda na przełęczy ściętych lodem gór na dalekiej Północy. I garstka podróżnych, uwięzionych tu przez mróz i zawieję. Ciepły zajazd pod Głowomłotem wydaje się dobrym miejscem na przetrwanie burzy śnieżnej, lecz wśród gości szybko pojawiają się pierwsze konflikty. Jest tu grupka żołdaków, którzy bez skrępowania obłapiają córki karczmarza; jest Havald, zmęczony życiem wojownik, który pragnie już tylko spokoju; jest Leandra, władająca magią elfka, która próbuje przekonać wojaka do udziału w pewnej misji. Atmosfera zagęszcza się, gdy jeden z parobków pada ofiarą brutalnego mordu. Odcięta od świata gospoda kryje wiele tajemnic, a nie każdy wędrowiec jest tym, za kogo się podaje. Gdzieś czai się bestia... Trop wiedzie do legendarnego Królestwa Askiru."

   Nie mam pojęcia od czego zacząć, więc po kolei.
   "Pierwszy Róg" klasyfikowany jest jako powieść high fantasy, a ja (nie ukrywając) w życiu z tym gatunkiem nie miałam nic wspólnego (chyba, że przeszłam obok niego w Empiku). Mam więc tu podwójny debiut - autora w pisarstwie i mój w high fantastyce.

    Akcja powieści rozgrywa się w gospodzie na dalekiej Północy. Panuje straszna burza śnieżna i to właśnie przez nią krzyżują się losy mnóstwa wykreowanych przez Schwartza postaci. Głównym bohaterem jest sir Havald - jak już wspomniane zostało w opisie, a nie chcę się powtarzać. Jest to człowiek niezmiernie odważny i  wojowniczy. Narracja w książce została poprowadzona przez mężczyznę, mimo to nie jesteśmy w stanie dobrze go poznać, ponieważ nie ujawnia zbyt wielu informacji na swój temat. Już w drugim akapicie autor wprowadza postać kobiecą - Leandrę, elfkę noszącą związany z nią miecz - Kamienne Serce. Lea jest kobietą dostojną, przez wygląd można uznać ją za delikatną, lecz jest to złudzenie, ponieważ przy bliższym poznaniu dostrzegamy w niej prawdziwą wojowniczkę.
   Idąc dalej, mamy fabułę. Genialną, niesamowitą i mistrzowską. Tak sądzę po przeczytaniu całości, ale... jeśli chcecie czytać "Pierwszy Róg" to musicie uzbroić się w cierpliwość. Autor powoli wprowadza w swój świat i przez to książka ciągnie się i ciągnie jak guma balonowa. Czytając tę powieść musiałam odkładać ją na chwilę co 50 stron, bo najzwyczajniej w świecie zaczynałam zasypiać. Ale spokojnie, jeszcze się nie zrażajcie. Kiedy następuje morderstwo pewnej postaci akcja się rozkręca, wolno, bo wolno, ale lepiej tak niż wcale. Dopiero później wszystko pędzi jak szalone, cały czas coś się dzieje. Krew, flaki, śmierć (no bez przesady, ale uwielbiam ten tekst, chyba za dużo naoglądałam się "Zotopii" tudzież "Zwierzogrodu").

   Muszę przyznać, że mimo tej bardzo wolnej pierwszej połowy, książkę dobrze mi się czytało (długo, bo aż 2 tygodnie, ale co to za zdziwienie, ja bardzo powoli czytam). Bardzo polubiłam postaci, zarówno dwoje głównych jak i bohaterów będących od razu za nimi - Zokorę - mroczną elfkę z mocnym charakterem, Eberhalda - karczmarza, jak i nawet Janosa - złodzieja, mordercę i tak dalej.
   Co jeszcze?
   Autor ma świetny styl pisania (a może to zasługa tłumacza? Tego nie sprawdzę, bo nie znam niemieckiego i nigdy się to nie zmieni. Doświadczeń z tym językiem już mi wystarczy) i mimo tego wolnego tempa na początku, całkiem nieźle czytało się te wszystkie opisy.
   Jedynym minusem, którym już tyle razy wspomniałam jest to nieszczęsne tempo opowieści przez dobrą połowę.
   Mam jeszcze jedno pytanie: dlaczego nie została oryginalna okładka? Ona jest tak piękna, że nie mogę się na nią napatrzeć. No, ale nic nie poradzę.

   Podsumowując. Książka jako high fantasy jest moim debiutem w tym gatunku, więc nie mam żadnego porównania. Moim zdaniem jest to świetny pierwszy tom serii, który ma bodajże 5 tomów. "Pierwszy Róg" jest książką bardzo dobrą pod względem fabularnym, mimo że.... uwaga, uwaga... została napisana w 2 TYGODNIE!!! Ja się pytam: JAK? To niewiarygodne, że można napisać tak wyjątkową, wielowątkową powieść w tak krótkim czasie.

   Nie pozostaje mi nic innego jak ocenić tę książkę na dobre 7/10 i mieć nadzieję, że będę miała okazję przeczytać pozostałe tomy, bo jestem ciekawa dalszych losów sir Havalda i sery Leandry.
  













8 komentarzy:

  1. Wait. Napisana w 2 tygodnie? Remigiusz Mróz ma konkurencję 8)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielbiciele gatunku będą zadowoleni.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka bardzo mi się podoba, ale szczerze mówiąc nie wiem czy się skuszę, niby zapowiada się ciekawie, ale nie mam ochoty na razie czytać tę ksiązkę. ;)
    Pozdrawiam!
    https://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja także nie spotkałam się jeszcze z tym gatunkiem i szczerze mówiąc to pierwszy raz o takim słyszę :) Książka zapowiada się bardzo ciekawie, a że fantasy uwielbiam będę miała to na uwadze :)
    bookinoman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś ten opis mnie nie zachęca, ale może kiedyś się skuszę :)

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Że co??! W 2 tygodnie 😱 Chyba ktoś mnie nabiera xd albo ktoś w ogóle nie spał tylko pisał xd hehe
    Pozdrawiam z grupy szafy 😁😜

    OdpowiedzUsuń
  7. High fintasty? A co to takiego?
    Szacun dla autora, że napisał książkę w dwa tygodnie - ciekawe czy spał i jadł w tym czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może kiedyś się skuszę :)
    Zapraszam na nowy post :)
    http://www.stylishmegg.pl/2018/05/granatowa-sukienka-w-biae-grochy.html

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia