poniedziałek, 16 lipca 2018

[PRZEDPREMIEROWO] Niby-recenzja #15 "HISTORIA PEWNEJ DZIEWCZYNY" Sara Zarr





    Tytuł: "Historia pewnej dziewczyny"
    Tytuł oryginalny: "Story of a Girl"
    Autor: Sara Zarr
    Tłumaczenie: Hanna Pustuła-Lewicka
    Wydawnictwo: YA!
    Rok wydania: 2007
    Wydanie polskie: 18 lipca 2018
    Liczba stron: 219

Cześć!

   Dzisiaj po raz trzeci w mojej karierze blogowo-książkowej (nie ma takiego słowa, nie ma też mojej kariery) przybywam do Was z recenzją przedpremierową debiutu literackiego Sary Zarr czyli z "Historią pewnej dziewczyny".

   "Przeszłość może okazać się Twoim największym wrogiem.

    Pacifica w stanie Kalifornia. Na restauracyjnym parkingu ojciec nakrywa swoją trzynastoletnią córkę i jej starszego chłopaka w jednoznacznej sytuacji. Nie potrzeba wiele czasu, by o tym wydarzeniu dowiedziała się cała okolica. Dziewczynie szybko przypięto łatkę, której nie może się pozbyć mimo upływu kolejnych lat, a od nieprzychylnych spojrzeń nie jest wolna nawet we własnym domu. Czeka ją trudna walka o zmianę osądu na jej temat i szansę na wyrwanie się z upokarzającej roli miejscowej puszczalskiej."


   Pierwsze o czym wspomnę to to, że książka została wydana w 2007 roku, a ja o niej nie słyszałam (co nie jest wcale dziwne), co więcej powstał również film, którego nie widziałam. To tyle, muszę nadrobić.
   Bardzo zaintrygował mnie opis tej książki. Spodziewałam się... nawet nie wiem czego. Ze względu na to, że książka liczy niewiele stron to moja przygoda z czytaniem jej trwała zdecydowanie zbyt krótko.
   Główną bohaterką "Historii pewnej dziewczyny" jest Deanna Lambert, która w wieku 13 lat została przyłapana przez ojca w niedwuznacznej sytuacji z Tommy'm - jej ówczesnym chłopakiem. Od tego właśnie momentu rozpoczynamy książkę, a dalej przenosimy się już 3 lata później, kiedy dziewczyna zmaga się nadal z konsekwencjami tamtego jednego wieczora.
   Muszę przyznać, że polubiłam chyba wszystkich bohaterów wymyślonych przez Sarę Zarr, mimo że nie skupiła się zbyt na ich kreacji. Najlepiej poznajemy oczywiście główną bohaterkę, Deannę. Dziewczyna jest zwyczajna, przez co wydała mi się bardzo realna. Ma przyjaciół, mieszka z rodzicami, bratem, jego żoną i małą bratanicą. Do tego pisze historię o dziewczynie, którą autorka wplata w fabułę. Mam tylko jedno zastrzeżenie do tej postaci. Sara Zarr chyba za bardzo popłynęła z wątkiem głównym tej książki, mianowicie ze wspomnianym już współżyciu Deanny z Tommy'm. Ja rozumiem, że oni mogli być w sobie zakochani, ale ona miała 13 (!!!) lat. A on nic. Totalnie. Może w Stanach to inaczej wygląda, ale bez przesady. 13 lat?
   Nie będę opisywać wszystkich bohaterów, bo to nie ma sensu, patrząc na to ile stron na książka. Wspomnę tylko o rodzicach. Matka Deanny została potraktowana po prostu po macoszemu.
Praktycznie nic o niej nie wiemy, od czasu do czasu rzuci jakimś tekścikiem i tyle. Zero kreacji. Co do ojca (to nie jest żaden spoiler, bo macie to na okładce) to nie rozumiem jak można ignorować swoją córkę. Wiem, że zrobiła coś głupiego, nieodpowiedniego i nie powinna się tak zachować, ale jej ojciec przez 3 lata miał ją totalnie gdzieś, czasem rzucił głupi tekst w jej kierunku odnośnie pamiętnej sytuacji i tyle. Wiem, że był wściekły, zawiedziony i co tam jeszcze, ale kurde, bez przesady. Dziewczyna miała 13 lat, przeprosiła, więcej tego nie zrobiła.

   Co do stylu aktorki to jest on prosty, bez żadnych zbędnych opisów, przez co książkę czyta się bardzo szybko, nawet jak na moje możliwości.

   Podsumowując: "Historia pewnej dziewczyny" nie jest wybitną książką, jednak dobrze się ją czyta i co najważniejsze, ta historia mogła wydarzyć się naprawdę, mimo tego elementu, w którym Deanna miała 13 lat (nadal to podkreślam, 13!), kiedy doszło to pamiętnego wieczora w jej życiu. Książkę jak najbardziej polecam jeśli chcecie krótkiej powieści, która zapewni Wam rozrywkę na kilka godzin.

   Moja ocena: 6/10

 Za możliwość przedpremierowego przeczytania bardzo dziękuję:

Znalezione obrazy dla zapytania wyd YA logo






7 komentarzy:

  1. Myślę ,że dam szansę tej książce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako taki przerywnik od innych książek może by to dobry pomysł:)))
    Pozdrawiam.
    czytanestrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem do końca przekonana do tej książki, ale być może jeśli kiedyś wpadnie w moje ręce, to ją przeczytam :)

    Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego dnia,

    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł na książkę wydaje się ciekawy. Myślę, że jeśli nie przeczytałabym tej recenzji to prawdopodobnie rozważałabym jej przeczytanie. Jednak takie niedociągnięcia mnie zniechęcają i wolę przeznaczyć czas na lepsze powieści.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam tę książkę, jak tylko uda mi się ją dorwać. Bardzo fajna recenzja! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj uwierz mi, to wcale nie było takie nierealne! U mnie w szkole była dziewczyna, która zaszła w ciążę chyba w wieku 14 lat...nastają dziwne czasy. Co do samej książki, to może się skuszę, ale jeszcze się waham...
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupować na pewno nie zamierzam, bo za krótka książka :( aczkolwiek być może kiedyś sięgne po pdf :D zaintrygowal mnie opis i zastanawiam się co kryje w sobie ta historia :P

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia